Cześć kociaki :)
Jakiś czas temu mój luby zazyczył sobie domowy boczek pieczony. Była to dla mnie miła niespodzianka, bo rzadko mnie prosi o przygotowanie konkretnego dania czy deseru, a że ja uwielbiam gotowanie to była to dla mnie duża przyjemność - tym bardziej, że to specialnie dla mojej ukochanej drugiej połówki :)) ( podobno gotowanie z miłościa sprawia, że kazde danie wychodzi smaczniejsze niz zwykle hihi)
Potrzebne składniki:
- - surowy boczek
- -2 łyzeczki majeranku
- -1 łyżeczka tymianku
- -2 cebule
- -2 łyzeczki soli
- -0,5 główki czosnku
- -2 liście laurowe
- -kilka ziaren ziela angielskiego
- -duża łyzka ostrej musztardy
- -szklanka bulionu
1. Marynata: Cebulę kroimy na większe kawałki, czosnek przeciskamy przez praskę, dodajemy sól, majeranek, tymianek, liście laurowe, ziele angielskie i musztardę....
.....po czym całość zalewamy zimna wodą, umieszczamy mięso i zafoliowana miskę wstawiamy do lodówki na cała noc.
2. Po całonocnym marynowaniu boczku przekładamy go do naczynia żaroodpornego, zalewamy bulionem i pieczemy w temp. 200 stopni przez 20 minut po czym zmniejszamy temp do 150 stopni i pieczemy przez ok. 3 godziny.
3. Po zakończeniu pieczenia odstawiamy boczek na bok na conajmniej 15 minut ( mieso rozluzni sie i cała soczystość pozostanie w środku).
Mój boczuś jest hitem na stole....
Delikatny, soczysty, wręcz rozpływajacy sie w ustach, a do tego bardzo aromatyczny.
Podany na wiejskim chlebku smakuje wybornie :)
Pozdrawiam
*JOY*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz