:)
O tym jak bardzo lubie chińską/japońską kuchnię pisałam Wam niejedeokrotnie, ale prawdę mówiąc, a raczej pisząc to moje zainteresowanie jest nieco szersze niż tylko ich potrawy. Oczywiście nie jestem zbzikowana na ich punkcie, ale bardzo podoba mi sie ich tradycja i kultura jak i innowacja w terażniejszośc jak i przyszłość (m.in. mam na mysli kosmetyki tj. kremyy BB czy ostatnio modne podkładowe poduszeczki - wzorcem są azjatyckie marki, ktore Europa przenosi na nasz rynek np. firma Lancome).
O tej herbacie słyszałam juz dawno dawno temu, lecz wtedy mysl o jej zdobyciu jakoś wypadła mi z głowy. Dopiero kilka tygodni temu ponownie oglądając film ,,Maria Antonina'' z 2006 roku (z Kirsten Dunst w tytułowej roli) przypomiałam sobie o niej dzięki scenie z filmu, w której Maria Antonina częstuje swojego brata herbatą podarowaną jej od Cesarza Chin. Właśnie tą herbatą :)
Blooming tea to tzw. herbata rozkwitająca, która zapakowana jest pojedynczo i hermetycznie.
Każda z herbacianych kulek jest wykonana ręcznie z wysokiej jakości sortu liści herbaty zielonej i białej z róznym dodatkiem (moja wersja jest z kwiatem jaśminu).
Tak wygląda pojedyncza herbatka :)
W środku znadziemy tak mocno zwiniętą, że jakby sprasowaną kulkę.
Herbate powinniśmy zaparzyć w wodzie o temp. 100 stopni.
Nie muszę zaznaczać, że aby pocieszyc oko wizualnym doznaniem trzeba wybrac przezroczysty dzbanek.
Po umieszczeniu kulki w wodzie początkowo dryfuje ona na wierzchu wody.
Po kilkunastu sekundach opada na dno.
W tym momencie dzieje sie magia czyli powoli listki zaczynaja pecznieć i przybierać postać kwiatu (zrobiłam wiele zdjęć żebyście mogli to ze mną zaobserwować )
Napar jest gotowy do spozycia po 5 minutach zaparzania.
Tutaj pokazuję Wam kolejne zaparzanie, tym razem z innej perspektywy - w szklance - bardziej z bliska.
Ta herbata to nie tylko napój, lecz swego rodzaju spektakl artystyczny / doznaniowy.
Zdrowe piękno - coś dla duszy i dla ciała :) Jako fanka jaśminu muszę przyznac że w smaku również zaskakuje :)
Taki zestaw różnie rozwijających się herbat to idealny pomysł na prezent ślubny czy urodzinowy. Coś nowego, coś wyjątkowego, coś zaskakującego i coś co słuzy naszemu zdrowiu - Osobiscie byłabym bardzo zadowolona z takiego prezentu :)
Czy mieliście już okazje próbować Blooming Tea??
Pozdrawiam
*JOY*
Cudownie to wygląda! Niestety nie miałam okazji ani pić takiej herbaty ani podziwiać tego fantastycznego zjawiska, ale może w przyszłości będzie mi to dane ;).
OdpowiedzUsuńoby tego Ci zycze kochana :) nie jest trudno je zdobyc i wbrew pozorom nie są drogie :) sprawdzałam i są również na polskich aukcjach internetowych :)
UsuńMam taką kwitnącą herbatkę.
OdpowiedzUsuńKwitnące herbatki nie są prasowane tylko ręcznie zwijane. To taki stary chiński specjał. Fajnie jest je zaparzyć jak mamy gości, można się pochwalić czymś oryginalnym :) Ja znalazłam je w tym sklepiku http://kawa-czy-herbata.pl/pol_m_Herbaty_Herbaty-kwitnace-217.html
OdpowiedzUsuńoczywiście nie są sprasowane ale tak ścisle ze soba polaczone, że po wysuszeniu z tym sie kojarza :) oj tak na pewno u gosci wzbudza zainteresowanie :)
Usuń