Witajcie :) tak jak obiecałam przedstawiam Wam przepis na mój ukochany piernik, który od niedawna bo od 5-ciu lat za moją sprawą stał się tradycją świąt Bożego Narodzenia w naszej rodzinie:)
Zapewne zastanawiacie się, dlaczego przygotowuje go tak wcześnie skoro do świąt jeszcze kilka tygodni….
….no właśnie cały sekret piernika staropolskiego to długie dojrzewanie ciasta, które powinno trwać od minimum 4 do 8 tygodni.
Dzięki temu piernik jest intensywny, treściwy i niezwykle aromatyczny w smaku.
Przygotowanie go już w listopadzie sprawia, że nastrajamy się świętecznie wcześniej niż inni.
A cały proces wyczekiwania jest niczym duchowy rytuał. Tym samym gotowe do spożycia ciasto napawa Nas niesłychaną satysfakcją.
Potrzebne składniki:
- -0,5 litra miodu ( ja użyłam wielokwiatowego)
- -2 niepełne szklanki cukru ( ja użyłam Demerara)
- -kostka masła
- -1kg mąki pszennej
- -3 jajka
- -3 płaskie łyżeczki sody
- -szczyta soli
- -100ml mleka
- -kakao (opcjonalnie)
- -40g przyprawy do piernika ( jeżeli jest sklepowa do 80g)
Tu możesz zobaczyć jak zrobić domową przyprawę korzenną
1. W rondelku rozpuszczamy cukier, miód i masło - odstawiamy do wystudzenia.
2. Do miski wsypujemy mąkę, przyprawy i sól
3. Następnie dolewamy chłodną masę miodowo-cukrową i mieszamy
4. Kolejnym krokiem jest dodanie jajek i zimnego mleka wymieszanego z sodą
5. Ciasto dobrze wyrabiamy, aby wszystkie składniki dokładnie się ze sobą połączyły.
6. Poczym przekładamy je do kamionkowego lub emaliowanego naczynia, przykrywamy ściereczką,odstawiamy w chłodne miejsce i czekamy :)
Ja przyklejam sobie na wierzchu naczynia karteczkę z datą pieczenia piernika.
Piekę go w temp. 180 stopni około 45 minut.
Upieczone i wystudzone ciasto jest twarde jak kamień. Nie zrażaj sie tym takie ma być. Przykryj je ściereczką i czekaj. Dopiero po około 4 dniach ciasto staje się coraz bardziej kruche :) ( . Wtedy kroję je poziomo na 2-3 równe części i przekładam powidłami śliwkowymi, a wierch ciasta polewam czekoladą :)
Niestety nie mogłam znależć zdjęć poprzedniego piernika :((jak natknę się na nie to napewno je umieszczę :)), ale obiecuje, że wstawię kilka fotografii z tego roku już gotowego
ciasta :)
c.d
Ciasto po długim leżakowaniu jest bardzo elastyczne niczym plastelina.
Uwielbiam to, że podczas pieczenia w całym domu unosi się cudowna optymistyczo-świąteczna woń przypraw :)
Upieczone ciasto jest tak wysokie, że przecinam je dwukrotnie po czym nakładam grubą warstwę marmolady. Najlepiej gdyby była śliwkowa domowej roboty. W tym roku ja użyłam marmolady różanej ze zblenderowanymi suszonymi śliwkami z odrobiną wody różanej :)
Wierzch oblałam grubą warstwą czekolady, a następnie nałożyłam kandyzowaną skórkę pomarańczową.
Dodatkowo, aby był bardziej świąteczny efekt użīłam złotego sprayu i brokatu spożywczego :)
Pozdrawiam
=Joy= xoxo
No tak.. juz najwyższa pora na piernik ... dzis albo jutro zrobie :)
OdpowiedzUsuńUpieczone ciasto powinno tak długo stać pod przykryciem?
OdpowiedzUsuńupieczone ciasto powinno stac kilka dni wtedy robi sie miękkie i kruche :)
OdpowiedzUsuń