Cześć :)
Bazyliowe pesto (i nie tylko bazyliowe) to mój ulubiony ,,sos'', który lubię mieć pod ręką.
Zawsze kiedy nie mam pomysłu na obiad to mój cuuuudooowny zielony przyjaciel podpowiada z czym go zjeść. Najczęściej jest dodatkiem do makaronu lub gnocchi z pomidorkami śliwkowymi i szczyptą parmezanu na wierzchu :))
Uwielbiam od czasu do czasu posmarować nim kromkę chleba (zamiast masła) i zajadać ją z jajkiem na twardo, pomidorkiem , szynką i kiełkami.
Pomysłów na wykorzystanie pesto nie ma końca i czy jest przygotowywane na ciepło czy na zimno zawsze świetnie smakuje :))
Przygotowanie zajmuje tylko kilka minut…
….Zaczynam od oberwania listków z bazyliowego drzewka…..
….. następnie dodajemy ząbek czosnku...
….odrobinkę soli….
….później prażymy garstkę orzeszków pinii…
….dokładamy do miseczki…..
…. dosypujemy garstkę startego parmezanu…..
i blenderujemy dolewając oliwę z oliwek - do uzyskania idealnej jednolitej konsystencji.
Gotowe pesto przetrzymuję maxymalinie do 5 dni w lodówce :)
Pozdrawiam
=Joy=xoxo
mniaaam, ale smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńSuper danie ,wygląda znakomicie i na pewno też jest przepyszne;)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńmm pycha :)
OdpowiedzUsuńPorywam talerz, nie powinnam tu zaglądać o tej porze;)
OdpowiedzUsuńhahha :) miło mi to czytać :))
OdpowiedzUsuń