:)
Pijany arbuz zawsze robi wrażenie na letnich imprezach….. jego sekretem jest dobre wejście i tajemna moc :))
Do obu potrzebujemy arbuza (ja najbardziej lubię tę odmianę z ciemną skórką bez prążków - jest bardziej słodsza, soczystsza i ma mniej pestek)….
i wódkę ( jeśli już takową piję to wybieram smakową - żurawina the best )
*Pierwsza metoda*
Napełniamy strzykawkę z najgrubszą igłą alkoholem….
….. wkuwamy w owoc….
…..wyciągamy z igły włókno arbuza i przez ten sam otwór wpuszczamy wódkę do środka.
Tym samym sposobem traktujemy owoc dookoła po czym wkładamy go na kilka godzin do lodówki ( najlepiej na całą noc), a gdy impreza trwa kroimy na go na kawałki i wcinamy :)
*Druga metoda*
Odcinamy ,,kapelusz'' z arbuza…
….. po czym cały jego środek umieszczamy w blenderze….
….miksujemy….
….. przecieramy przez sitko (aby pozbyć się pestek )….
…… dolewamy wódkę - mieszamy…..
…..przelewamy do ,,skorupy'' arbuza….
….. zakładamy ,,kapelusz'' i wkładamy do lodówki na kilka godzin lub całą noc.
Uwaga!
Po ,,leżakowaniu'' w smaku nie wyczujemy w tym coctail-u alkoholu (tylko bardzo odświeżający sok) natomiast drink/owoc będzie silniejszy niż sam alkohol ( to za sprawą fermentacji), dlatego proponuję rozsądne ilości do spożycia :))
Pozdrawiam
*JOY*
Super taki arbuz :D muszę wypróbować takie drinki :))
OdpowiedzUsuńw tym momencie dobry pomysł np. na zakończenie wakacji :)
Usuń