środa, 12 lutego 2014

M.A.C - Coygirl - recenzja/review

Hej!
M.A.C - Coygirl to delikatny róż do policzków o lawendowo - różowym kolorze w zimnej tonacji.
Pięknie wygląda na skórze ponieważ nie ma pudrowego wykończenia i nadaje policzkom naturalny rumieniec.
Najlepiej sprawdzi się u osób z żółtym do oliwkowego odcienia skóry ( alabastrowa, śnieżnobiała  cera nie polubi się z tym produktem). 
Utrzymuje się na twarzy około 5 godzin i zanika naturalnie nie pozostawiając po sobie plam itp.
Uwielbiam róże i bronzery z tej serii ponieważ nie można zrobić sobie nimi ,,krzywdy'' tzn. twarzy w stylu umpalumpa.
Nakładamy go warstwami intensyfikując do pożądanego efektu.

Lubię ten kosmetyk natomiast nie jest to coś bez czego nie mogłabym się obejść :)
 
Recenzje innych róży / bronzerów / rozświetlaczy z M.A.C-a:
  • -Chez Chez Lame (rożświetlacz) - Tu
  • -Harmony (bronzer) - Tu
  • -Pinch O' Peach (róż) - Tu
  • -Dame (róż) - Tu
  • -Well Dressed (róż) - Tu 
  • -Trace Gold (bronzer) - Tu

Pozdrawiam

=Joy=xoxo

6 komentarzy:

  1. Marzą mi się cienie MAC , ale chyba na razie na tym pozostanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie ich produkty są drogę a wcale nie zachwycają

    OdpowiedzUsuń
  3. jeżeli kiedyś zdecydujesz sie na jakiś cień z Mac-a to polecam te z wykończeniem perłowym / matowe lepiej zakupić w Inglocie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. co do ceny to faktycznie przyjemniej by było gdyby była nieco niższa :) a co do jakości to tak jak z innymi firmami mają lepsze i gorsze kosmetyki najlepiej wypróbować i wybrać perełki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. stosuję go od dawna i polecam, jest super

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepadłam, zakochałam się w tym kolorze!

    OdpowiedzUsuń