wtorek, 30 września 2014

Lush - Strawberry Feels Forever - opinia / recenzja

:)
Lush......to wyjątkowość, originalność i niestety duża cena
(Ogólnie o firmie pisałam Tu ), ale czy od czasu do czasu każda z nas nie zasługuję na to by się troszkę porozpieszczać.... :))
Kosmetykiem specjalnie przeznaczonym do tego jest.....masująca truskawa :))
Inne recenzje kosmetyków z Lush-a:
  • *Rock Star Sweet Soap - Tu
  • *Bubblegum - Lip scrub - Tu
  • *American Cream - Tu
Strawberry Feels Forever to kosmetyk przeznaczony do masażu / nawilżania naszej skóry ciała.
Mimo iż nie jest to produkt organiczny to zawiera kilka naturalnych składników tj.:
  • -organiczne masło kakaowe
  • -masło shea
  • -świeże truskawki
  • -extra virgin olej kokosowy
  • -ekstrakt z hibiskusa
  • -olejek z olibanum
  • -olejek z bergamotki
Kosmetyk niestety sprzedawany jest bez opakowania  - tylko owinięty papierem, a gramatura to 75 g.
Konsystencja jest stała, ale wystarczy kontakt z ciepłem naszego ciała żeby produkt zaczął się rozpuszczać uwalniając przy tym cudowną - wyjątkową - optymistyczną woń.
Podsumowanie:
Lush Strawberry Feels Forever to mój ,,must have''. Słodką truskawkę uwielbiam miłością tak wielką, że jak przez jakiś czas była wycofana ze sprzedaży (limitowanka - teraz jest w stałej ofercie) to czekałam...czekałam i jak tylko pojawiała sie na ebayu to walczyłam o nią jak lwica ( z rozsądkiem oczywiście). Ma wiele zalet tj.: genialny skład, kapitalne nawilżenie, niezła wydajność (kilka do kilkunastu użyć - zależy od tego czy smarujemy nim całe ciało czy wybrane partie) i WSPANIAŁY zapach, który przypomina mi deser - sundae truskawkowe zbalansowane nutą hibiskusa co sprawia, że nie jest to slodki mdlący dusiciel tylko orzeżwiający kremowy i bardzo optymistyczny flirciarz. Niestety nie jest bez wad..... tak owymi jest fakt, że pozostawia tłustą powłokę (ale jakie to tłuszcze??? same dobroczynne ) przez co nie może być używany w ciągu dnia - chyba że mamy więcej czasu i pozwolimy mu powoli wchłaniać się w skórę (ja używam na noc po prysznicu - rano skóra jest miękka jak jedwab i wciąż pachnąca - piżama również - aż do prania), a także to, że nie ma opakowania (Lush oferuje metalową puszkę na swoje massage bary, ale truskawa się do niej nie miesci), więc żeby nie zbierał sie na niej kurz czy inne paproszki to trzeba zawinąć ją w papier lub przechowywać w jakimś swoim pojemniku.
W moim odczuciu wato wypróbować - może nie do codziennej pielęgnacji, ale by od czasu do czasu poczuć się wyjątkowo smacznie haha :) Polecam!
 
Czy miałaś już kontakt Lush-ową truskawą??
 
Pozdrawiam
 
*JOY*
 

4 komentarze: