piątek, 20 czerwca 2014

Bio Oil - olejek - recenzja / opinia + Wyniki Konkursu

Cześć :))
Bio Oil to olejek przeznaczony do ciała i twarzy. Ma on na celu nawilżenie skóry i przy regularnym stosowaniu wyrównanie kolorytu i zredukowanie blizn wynikających np. z  z rozstępów i niedoskonałości potrądzikowych.
Producent zapewnia, że receptura produktu to połączenie ekstraktów roślinnych i witamin zawieszonych w bazie olejku.
Przełomowy składnik PurCellin Oil zmienia konsystencje produktu. Dzięki czemu jest ona lżejsza i nietłusta. Ponadto zapewnia łatwiejszą absorpcję składników odżywczych zawartych w roślinach i witaminach.
Składnikami aktywnymi w składzie są:
  • -olejek z nagietka
  • -olejek lawendowy
  • -olejek rozmarynowy
  • -olejek rumiankowy
  • -wit. E
  • -PurCellin Oil

*skład dla zainteresowanych*
Skład: Paraffinum Liquidum, Triisononanoin, Cetearyl Ethylhexanoate, Isopropyl Myristate, Retinyt Palmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Anthemis Nobilis Flower Oil, Lavandula Angustifolia Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil, Calendula Officinalis Extract, Glycine Soja Oil, BHT, Bisabolol, Parfum, Alpha-lsomethyl lonone, Amyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Eugenol, Farnesol, Geraniol, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Limonene, Linalool, CI 26100 (21.08.2013.) 
Opakowanie to sztywny i elastyczny plastik z białą zakrętką.
Dozownik to po prostu otwór (szkoda, że bez sylikonowego ogranicznika), które mieści 3 dostępne pojemności kosmetyku: 60 ml, 125 ml i 200 ml.
Podsumowanie:
Zacznę od tego, że Bio oil to droga ,,przyjemność'' za 60 ml kosmetyku musimy zapłacić 9 funtów. Mogłabym znieść tą cenę, gdyby jego ,,magiczne ''działanie sprawiało cuda tak jak obiecuje producent. Rzeczywistość niestety jest mniej optymistyczna. Osoby bardziej spostrzegawcze zapewne zauważyły, że na 1-wszym miejscu w składzie jest parafina czyli cały sekret wszystkich pozytywnych opinii na temat kosmetyku. Jak wiadomo działa ona złudnie na nasze odczucia - oblepia nam skórę przez co wydaje nam się, że ciało jest gładsze i jędrniejsze - Ups… czyli z prawdziwej poprawy nici. Oczywiście producent zaleca stosowanie  2 razy dziennie przez 3 miesiące - i myśląc logicznie rzeczywiście doczekamy się poprawy, ale nie dzięki ,,super właściwościom'' tylko regularnemu masażowi, który przyniesie efekt poprzez ciągłe pobudzanie naskórka itp., a jeśli dodatkowo wybierzemy coś bardziej naturalnego np. olej kokosowy lub olejek Hipp to nasza skóra podziękuje nam za dobroczynne składniki odżywcze.
Wracając do dzisiejszego ,,bohatera'' to opakowanie troszkę za słabe jak za tę cenę. Nie podoba mi się również to , że bardzo długo się wchłania pozostawiając śliską teksturę - przez co brudzi ubrania. Zapach Bio oil przypomina zwykłą oliwką z dominującą nutą olejku lawendowego i ziołowym tłem - dość przyjemny. 
Niestety to jego jedyna zaleta, dlatego Nie Polecam!. Moim zdaniem to strata pieniędzy i złudna nadzieja na poprawę stanu naszej skóry.

Wyniki Konkursu !!!

Kochane bardzo mi miło , że tyle osób zechciało wziąć udział w moim urodzinowym Konkursie.
Tym samym nie łatwo było wybrać tylko 2 wygrane osoby… Nie sądziłam, że odpowiedzi wyzwolą we mnie tyle różnych emocji….
 Ufffff…..ale do rzeczy :) po  przeczytaniu po raz kolejny wszystkich odpowiedzi zdecydowałam, że….
Nagrodę nr. 1 otrzymuje:
Science Woman
Nagrodę nr.2 otrzymuje:
lu ciam

Wygranym Serdecznie gratuluję i w tym momencie wysyłam do Was wiadomość prywatną, pozostałe osoby ,,Uszy do góry…'' za jakiś czas kolejny Konkurs :)) 
Jeszcze raz dziękuję wszystkim i  życzę miłego dnia :))

Pozdrawiam
*JOY*

15 komentarzy:

  1. jestem w pozytywnym szoku :) jej bardzo się cieszę :) aż humor mi się poprawił - kochana już odpisuję na e-mail - DZIĘKUJĘ :*:) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cieszę się że przyczyniłam się do poprawy Twojego humoru hihi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuuu ... szkoda, że taki kiepski.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, ta parafina na pierwszym miejscu rzuca się w oczy. A kampanię reklamową mieli taką szumną...:) Gratuluję laureatce konkursu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Buu faktycznie niewypal z tego bio oila

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, dziękuję, dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  7. A ten olejek jakiś czas temu stał się bardzo popularny i chwalony w blogosferze... Sama miałam w pewnym momencie ochotę go kupić, ale obecnie mam zbyt dużo olejków, żeby pozwolić sobie na kolejny. W takim razie nic nie tracę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A tak mnie kiedyś ten olejek kusił,,,,,czyli dobrze, że nie kupiłam ;)
    Gratuluje wygranym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja rozważam ten olejek, bo wiele osób go poleca na rozstępy. Ale ta parafina trochę mnie odrzuca i już sama nie wiem, czy próbować.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja na pewno więcej go nie kupię - zużyję do końca, rozstanę się na zawsze i nie zatęsknię - jeśli bardzo chcesz go wypróbować to zaryzykuj i kup sama wyrobisz sobie o nim zdanie :)) ja myślę że nie warto :))

    OdpowiedzUsuń
  11. kurcze sporo o nim slyszalam i w sumei mnie cikawil, ale teraz jak widze recenzje to kiepsko sie prezentuje ;<

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja stosuję ten olejek na bliznowiec na ramieniu i muszę powiedzieć, że mimo tego, że ma on już kilkanaście lat i straciłam nadzieję na jego zlikwidowanie to ten olejek nieco mi pomógł. Spłycił, wygładził, blizna jest bardziej w kolorze skóry a nie, jak do tej pory, sina. Ale stosowałam go też na świeże rozstępy pociążowe na biuście i nie pomógł wcale... O tyle się cieszę, że kupiłam go w promocji za 19zł więc nie przepłaciłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziś właśnie otrzymałam go do testów, i przyznam, że niepokoi mnie ta parafina :(

    OdpowiedzUsuń