środa, 5 marca 2014

Zapach kobiety - Katy Perry - Purr

Cześć Cześć Cześć :)
Seria Zapach kobiety (o co chodzi Tu ) doczekała się kolejnej propozycji…
…czyli Katy Perry - Purr o kwiatowo - owocowym zapachu. 
W moim kryterium ocena nr. 4.
Nuty Zapachowe:
  • Nuta głowy: brzoskwinia, rajskie jabłuszko, gardenia, zielony bambus
  • Nuta serca: jaśmin, frezja, bułgarska róża, wanilia
  • Nuta bazy: orchidea, drzewo sandałowe, biały bursztyn, kokos, piżmo

Perfumy powstały w 2010 roku dzięki współpracy pięknej popowej wokalistki Katy Perry i firmy Coty. 
W pierwszym kontakcie dominują owoce brzoskwini i jabłoni z tła natomiast wydobywają się otulające aromaty wanilii i kokosa z lekkim tchnieniem orchidei - ciepłe, słodkie, a zarazem orzeźwiające.
Z biegiem czasu zapach przechodzi w bardziej mglisty kwiatowy wymiar, gdzie frezja i jaśmin tańczą ze sobą na przodującym planie, a od zawrotów głowy chroni nas drzewo sandałowe i piżmo które nadają charakteru tej słodkiej ekstazie.
Nie jest to nic wyrafinowanego, ani wyjątkowego raczej jest w nich coś oczywistego. Lubię je bo czymś mi się kojarzą - nie przypominam sobie z czym, ale to miłe skojarzenia (co świadczy o powtarzalności zapachu - wcześniej ich nie miałam). 
Flakon  Katy Perry - Purr to objawienie wielu moich skrajnych emocji. 
Z jednej strony fajny pomysł - coś nowego - coś innego.
Z drugiej strony nie ma w niej polotu, finezji, sprytu, zwinności, seksapilu - porównującej do kociej natury. Bardziej przypomina ociężałego kota z nadwagą babci Stefci hehe. 
Flakonik kot jest toporny, oczy ,,diamenty'' jak i obróżka z sercem wyglądają tandetnie. 
Czy kupię je ponownie?? Nie wiem
Zapach mimo iż bardziej codzienny podoba mi się. Poza tym perfumę można kupić w niezłej cenie i fajnych zestawach ( z miniaturkami perfum, balsamem do ciała, żelem pod prysznic).

Czy znasz/lubisz perfumę Katy Perry - Purr??

Pozdrawiam

=Joy=xoxo

3 komentarze:

  1. Opakowanie faktycznie mogłoby być ładniejsze ....

    OdpowiedzUsuń
  2. Flakon mnie zaintrygował ;-) perfum nie znam, ale z pewnością obwącham przy najbliższej okazji :-)

    OdpowiedzUsuń