środa, 7 października 2015

Farmona - Sweet Secret - Piernikowy balsam do ciała - opinia / recenzja

:)
Jesień już w pełni, dlatego z szaf wyciagamy milutkie kocyki, popijamy goraca czekolade, zapalamy ciezkie / słodkie swiece . Kosmetyk pielegnacyjny o iscie jesienno zimowym aromacie jest dopelnieniem tego cudownego rytuału niczym ,,wisienka na torcie'' :)
Farmona - Sweet Secret - Piernikowy balsam do ciała to kosmetyk stworzony na bazie ekstraktu z miodu i ekstraktu z imbiru.
Formuła wzbogacona jest również masłem shea.
Opakowanie to przyjemnie wyprofilowana butelka z nakretka z formie zatrzasku, która miesci w sobie 225 ml.
Konsystencja gęsta, kremowa - łatwo sie aplikuje i długo sie wchłania.
Podsumowanie:
Farmona - Sweet Secret - Piernikowy balsam do ciała to kosmetyk, który dostałam w prezencie od mojej kolezanki zakochanej w zapachu. Mnie również on uwiódł....kojarzy mi z piernikiem, którego tradycyjnie pieke w okresie swiat Bożego Narodzenia (przepis - Tu ). Zapewne jest to główny zabieg marketingowy producenta, ponieważ rozpieszcza zmysły, poprawia nastrój, a wszystko dzięki zakodowanym w mózgu dobrym skojarzeniom z zapachem :) (nie jest on sztuczny/duszacy ani przesadzony). Niestety oprócz zapachu, masła shea i 2 ekstraktów nie znajdziemy w nim nic dobrego. Chemia w czystej postaci czyli olej mineralny,nafta, parabeny itp. Ponadto kosmetyk dosyc długo się wchłania, a kiedy tego nie przeczekamy to mamy pobrudzone ubrania. Trzeba sie też nagimnastykować (jak przy użyciu samoopalaczy) by nie zostały nam smugi na skórze. Niestety mimo dobrych skojarzeń raczej więcej się na niego nie skuszę.

Pozdrawiam

*JOY*



4 komentarze:

  1. Nie lubię pierników więc nie dla mnie, ale kolor super.

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie pachniał całkiem ładnie, ale ogólnie niemiło go wspominam. Działał przeciętnie i do tego, jak wspomniałaś, brudził ubrania.

    OdpowiedzUsuń